Brand Boosters

Nike — historia „Swoosha”, który kosztował tylko 35 dolarów

„Swoosh” od Nike? Poznaj prawdziwą historię logo, które kosztowało 35 dolarów, a dziś zna je cały świat. Zobacz, kto za nim stoi i co naprawdę oznacza.

Mały początek wielkiej marki

Wyobraź sobie: zaczynasz biznes, nie masz kasy, a potrzebujesz logo. Co robisz? Szukasz wielkiej agencji? Nie. Phil Knight, założyciel Nike, zrobił coś zupełnie innego.

Był początek lat 70. Phil prowadził wtedy małą firmę Blue Ribbon Sports i kombinował, jak zrobić własną markę butów. Nie miał pieniędzy na drogie grafiki, więc zwrócił się do Carolyn Davidson — studentki grafiki z Portland, którą znał z uczelni. Carolyn dorabiała wtedy na drobnych projektach, bo chciała uzbierać na kurs malarstwa.

Phil poprosił ją o coś, co będzie wyglądało jak ruch. „Coś, co mówi: szybkość, energia” — tak mniej więcej brzmiało jego zamówienie.

„Swoosh” — projekt w cenie obiadu

Carolyn usiadła z ołówkiem i zaczęła szkicować. Kilka propozycji, kilka kresek, aż w końcu powstał „Swoosh”. Taki zakrzywiony, prosty kształt, który wyglądał jak skrzydło albo ślad po biegnącym sportowcu.

Phil spojrzał i stwierdził coś w stylu: „Nie jestem pewien, ale może mi się spodoba”. Brzmi śmiesznie, jeśli pomyślisz, że mówimy o logo, które dziś znają miliardy ludzi.

Za cały projekt Carolyn dostała 35 dolarów. Tak serio — 35. Dziś za tyle weźmiesz pizzę dla ekipy albo dwa razy pójdziesz do kina.

O co chodzi z tym „Swooshem”?

Logo Nike nie jest po prostu ładnym „zawijasem”. Ma swoją historię.

„Swoosh” to nawiązanie do bogini Nike — tej od zwycięstw, skrzydeł i szybkości. Logo miało być dynamiczne i lekkie, dokładnie jak sportowiec w biegu.

Jak spojrzysz na buty czy koszulkę z tym znakiem, to masz od razu wrażenie, że coś się dzieje. Jest ruch, jest akcja. Nie stoisz w miejscu.

Jak ten „zawijas” pomógł Nike stać się legendą

Na początku Nike nie było żadnym gigantem. Ich buty znała garstka biegaczy i pasjonatów. Ale to proste logo zaczęło ich wyróżniać.

Nie było skomplikowane, nie było nudne. Było inne. I zapadało w pamięć.

Wszystko eksplodowało, gdy Nike zaczęło współpracować z Michaelem Jordanem. Logo zaczęło być kojarzone z legendą NBA, z wygrywaniem, z marzeniami. Ludzie zaczęli nosić produkty Nike nie tylko dlatego, że były wygodne — chcieli poczuć się jak zwycięzcy.

Carolyn Davidson — bohaterka w cieniu

Carolyn nigdy nie zrobiła z tego wielkiej sprawy. Nie szukała sławy ani wielkich wywiadów. Po prostu zrobiła robotę, wzięła 35 dolarów i poszła dalej.

Dopiero później, kiedy Nike zaczęło zarabiać miliardy, Phil Knight podziękował jej w wielkim stylu. Dostała złoty pierścień z diamentem w kształcie „Swoosha” i akcje firmy.

Można powiedzieć: dobrze, że w końcu docenili.

Dlaczego to logo w ogóle działa?

Bo jest proste jak strzała.

Jeden kształt, jeden ruch — i wiesz wszystko. Nie trzeba napisów, nie trzeba wyjaśnień. Logo pasuje do każdego — do profesjonalnego biegacza, do kogoś, kto chodzi w sneakersach po mieście, do fana siłowni.

Minimalizm wygrał. I to dlatego „Swoosh” wygląda dobrze nawet po 50 latach.

Podsumowanie

Logo Nike to najlepszy przykład, że nie zawsze trzeba milionów, żeby zrobić coś wielkiego. Czasem wystarczy dobry pomysł, trochę odwagi i ktoś, kto potrafi narysować jedną genialną linię.

„Swoosh” zaczął się jako projekt studencki za 35 dolarów. Dziś to symbol ruchu, odwagi i tej energii, która pcha nas do przodu.

Następnym razem, kiedy założysz buty Nike, spójrz na to logo i przypomnij sobie, że wszystko zaczęło się od jednej studentki i jednej kreski ołówkiem.